Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
To akurat w tym szpitalu to norma.kiedys moja mama trafila tam na sor,mimo,ze byla bardzo slaba czekala na lekarza 6 godzin .lekarz obejrzal wyniki badan i stwierdzil ,ze nie umiera wiec moze wracac do domu i isc do reumatologa w swojej przychodni.znieczulica,chamstwo nic wiecej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niedawno miałam bardzo silne krwawienie z górnych dróg oddechowych (dosłownie krew kapała jak z kranu). Ratownicy przyjeżdżając od razu zaznaczyli, że w SPSK4 nie przyjmą mnie wcześniej niż za 18 godzin. Przy Alei Kraśnickiej pomogli mi "od ręki". Przy ostrej anemii zdecydowanie nie wypowiadałabym się w tym momencie. ;)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak jest i będzie jak za wizytę płacić będzie NFZ a nie pacjent, im się zdaje, że są niezastąpieni?, stipendiorum nomine principium et requirat, 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odnosząc się ogólnie do wszystkich przypadków tylko z ostatnich kilku miesięcy czyli: pacjentka diagnozowana 8 miesięcy okazuje się, że chora na Castelmana po wielu interwencjach lekaze zajęli się ale o mały włos byłoby za późno, chistoria w stylu przywiźli do szpitala i wypisali, pacjent wyszedł z kliniki i zmarł pod szpitalem, chłóoec 14 lat chory na raka nie przysługuje mu leczenie bo jest za młody albo pajentka chora na białaczkę lat 77 - nie rozpatruje się przeszczepu bo za stara, pacjent zabił pacjenta w szpitalu psychiatrycznym bo pomimo ostrzeżeń i próśb lekarze nie wyizolowali szaleńca - bez odpowiedzialności cywilnej nałożonej na lekarzy, bez zmiany systemu i zatrudniania na stanowiska dyrektorók klinik wykształconej Kadry Zarządzającej a nie Lekarzy (NIE WAŻNE ILE SPECJALIZACJI I DOKTORATÓW CZY PROFESÓR mają!!!!!!! Nic się nie zmieni. Inną rzeczą jest, że smutne albo tragiczne jest jaki olbrzymi % lekarzy tak bezdusznie trzyma się przepisów i ich to w ogóle nie uwiera.A może jakieś testy predyspozycji przed egzaminami na studia ????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to nie jest skandlaliczne czy ponizajace, to jest pierdolone skurwysynstwo. Takie rzeczy trzeba nazywac po imieniu. Ja osobiscie juz po udzielonej pomocy starszej kobiecie w tym drugim szpitalu pojechalbym do tego pierwszego i na oczach wszystkich na korytarzu spuscil porzadny wpierdol tamtemu "lekarzowi" czytaj zwyklej kurwie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak leczyli jak ci weterynarze krowę. Przyjechało dwóch weterynarzy leczyć krowę, jeden mówi do drugiego: - ty podnieś ogon i zajrzyj w du..., a ja zajrzę w mordę Jak się zobaczymy do dobrze jak nie to skręt kiszek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mam nadzieję, że to nie zostanie ot tak pozostawione. Ten łapiduch powinien zostać wylany na zbity pysk!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nazwisko tego oburzonego buca proszę napisać, my pacjenci mamy prawo wiedzieć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To akurat w tym szpitalu to norma.kiedys moja mama trafila tam na sor,mimo,ze byla bardzo slaba czekala na lekarza 6 godzin .lekarz obejrzal wyniki badan i stwierdzil ,ze nie umiera wiec moze wracac do domu i isc do reumatologa w swojej przychodni.znieczulica,chamstwo nic wiecej
Może znieczulica, ale faktem jest też to, że ludzie przyjeżdżają na SOR z byle pierdołą bo im się nie chce rejestrować w przychodni do swojego lekarza rodzinnego. A później skutek jest taki, że ci co naprawdę potrzebują pilnej pomocy czekają w długiej kolejce bo przed nimi są ludzie z niestrawnością, bólem kolana, migreną itd. itp.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ten artykuł to kolejny gazetowy wypełniacz. Jak nie ma o czym, to o lekarzach albo nauczycielach. To ciągle jeszcze przykuwa uwagę, wywołuje tanią sensację i -to najważniejsze- się sprzedaje. Wydawca i dziennikarze zrobili swoje zbytnio się nie wysilając. Tak na marginesie, proponuję żeby zmienić nazwę z Dziennik Wschodni na Dziennik Szpitalnych Przypadków i opisywać co, gdzie i komu zdarzyło się w szpitalu lub przychodni. Wiadomo, że w powszechnej opinii kształtowanej przez polityków i media [sic] służba zdrowia nigdy nikomu nie pomogła, lecz każdemu, jak może, to szkodzi. I tylko dzięki poświęceniu rodziny lub bliskich, czasem daje się kogoś uratować. Z tej opinii wynika też, że lekarze i pielęgniarki powinni być wszędzie i zawsze, dostępni dla każdego, wiedzieć w lot co komu dolega, skutecznie pomóc od ręki, z uśmiechem witać i razem płakać jak komuś gorzej. Słowem, to powinny Duchy Święte, Anioły, ludzie nie z tej ziemi. A my, ludzie z krwi i kości mamy prawo do wszystkiego dobrego i wszystkiego co się szczęściem zwie. Zaznaczam, sam nie jestem lekarzem, nie mam w tym trudnym, choć pięknym zawodzie, nikogo z rodziny i znajomych, więc po co to piszę, zapytacie pełni miłosierdzia bracia i siostry?. Dlatego, że przebywając wielokrotnie w szpitalach i przychodniach i jako pacjent, i jako odwiedzający nie odniosłem takiego wrażenia, jakie stwarzają media i wasze komentarze. Tu bezceremonialne przekraczane są wszelkie granice obiektywizmu i przyzwoitości w krytyce. Zatem, mówię to wprost wszystkim życiowym i zawodowym narzekaczom, zanim zaczniecie krytykować, pluć jadem i ziać ogniem nienawiści zapytajcie siebie, ile wy sami daliście światu, swoim bliskim. w tym lekarzowi, zrozumienia, cierpliwości, empatii, że o wiedzy, pracy i pieniądzach nie wspomnę. Amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A w jakich szpitalach przebywałeś ? Tak na przyszłość chce wiedzieć w których jest tak super. Podaj przykład- I dare You!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lekarze zmykajcie za granicę.Niemcy zapowiedzieli,że potrzebują 30 tys nowych lekarzy.Polskie nowootwierane uczelnie już ich kształcą.Mądrzejsi już wyjechali,ci co zostali marnuje tu życie hamujące na 3 etatach i zarabiających 1/3 tego co ich koledzy na jednym etacie na zachód Od Odry.Do tego Nfz może każdego z was załatwić za recepty JESTESCIE NIEWOLNIKAMI W TYM KRAJU.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W Wielkiej Brytanii czekałaby min. 12 h, więc nie jest źle
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lol pracowałam w szpitalu w UK. Z takim podejściem do pacjenta to może praca przy remontach. Do ludzi ich nie dopuszczą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lekarze zmykajcie za granicę.Niemcy zapowiedzieli,że potrzebują 30 tys nowych lekarzy.Polskie nowootwierane uczelnie już ich kształcą.Mądrzejsi już wyjechali,ci co zostali marnuje tu życie hamujące na 3 etatach i zarabiających 1/3 tego co ich koledzy na jednym etacie na zachód Od Odry.Do tego Nfz może każdego z was załatwić za recepty JESTESCIE NIEWOLNIKAMI W TYM KRAJU.
  ... czy aby tylko ci biedni niewolnicy zabiorą swoje wille na wypasione fury?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Moja teściowa dwa tygodnie temu trafiła na oddział ratunkowy w szpitalu przy ulicy kraśnickiej. Była godzina 10.30 przed południem. Leżała na wyrku do godziny 22 nie jedząc nic /jest cukrzykiem-musi co kilka godzin jeść/Miała podłączoną kroplówkę która w pewnym momencie zaczęła się cofać. Mąż podbiegł do dyżurki i zgłosił to - oburzona młoda PANI powiedziała że ona jest lekarzem i nie do niej należy to zgłaszać tylko do pielęgniarki. Na pytanie gdzie jest jakaś pielęgniarka odpowiedziała że nie wie. Zdenerwowany powiedział że może dyrektor będzie wiedział - ale nic ją to nie obchodziło. KIEDY WRESZCIE TO PODEJŚCIE DO PACJENTA SIĘ ZMIENI - może jak przyjdą ukraińscy lekarze.
Dlaczego matce cukrzytce nie kupiłeś jedzenia tylko sie awanturujesz ze kroplówka sie cofa :)))))))))))))))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To akurat w tym szpitalu to norma.kiedys moja mama trafila tam na sor,mimo,ze byla bardzo slaba czekala na lekarza 6 godzin .lekarz obejrzal wyniki badan i stwierdzil ,ze nie umiera wiec moze wracac do domu i isc do reumatologa w swojej przychodni.znieczulica,chamstwo nic wiecej
i mimo że była bardzo slaba czekała kolejne 360000 godzin na wizyte w poradni :::::: :)))))))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak taki drań pulmonolog może spokojnie wrócić do domu do swojej rodziny, po tak wykonanej pracy. Współczuję rodzinie, bo prywatnie musi być takim samym bezdusznym gadem. Pan doktor powinien pamiętać, że karma wraca (chociaż nie życzę tej bestii takiego cierpienia, jakie zafundował biednej kobiecie).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dwa dni temu opuściłam oddział pulmonologii SPSK4, w trzyosobowej sali po 4 pacjentów, dostawki w korytarzu, jedna trzecia pacjentów w pampersach, dużo cukrzyków, jeśli nie potrzebujesz tlenu trafiasz na środek sali, personel medyczny uśmiechnięty pod warunkiem że po raz kolejny nie jest wzywany do zmiany pieluchy przez przewrażliwioną córcię lat 60 która brzydzi się zajrzeć matce do tyłka by sprawdzić czy ta skończyła "oddawanie stolca"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przyjechałam na izbę przyjęć do PSK4 z mamą. Miała wielokrotne złamanie kości. Czekałyśmy na wizytę 6 godzin. Rok później złamała drugą rękę jeszcze gorzej czekałysmy 5,5 godziny. Więc żeby nie było że to przypadek. To jest norma w tym szpitalu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...